Hashtag #rethinkcider zaczął się pojawiać w Internecie wiosną tego roku. W Anglii wszyscy jednym chórem krzyknęli – czas na cydr! Rok 2019 stał się rokiem cydru, a producenci kraftu, blogerzy i miłośnicy prawie każdy wpis na social media otagowali tym hasłem. Ale co ono właściwie oznacza?
Rethink Cider to dosłownie „przemyśl [ponownie] cydr”. Idea, która kryje się za tym hashtagiem może nie do końca być zrozumiała, zwłaszcza dla osób, które nigdy nie piły cydru. Dlaczego trzeba ponownie zająć się cydrem? Dlaczego mam myśleć o nim inaczej?
Wszystko wiąże się z tym, jak angielscy konsumenci postrzegają ten trunek (a przynajmniej postrzegali do tej pory).
Z czym kojarzy się cydr w Anglii?
Jeśli przeszedłbyś się ulicami angielskiego miasta i zapytał, z czym kojarzy się cydr, to dostaniesz prawdopodobnie takie odpowiedzi:
- Piłem, gdy byłem nastolatkiem i miałem po nim najgorszego kaca w życiu. Od tej pory nie piję.
- Cydr to napój, który zawsze pili panowie na ławce w parku, gdy szedłem rano do pracy. Nie pijam czegoś takiego.
- Mój tata wypił 4 pinty cydru, gdy byliśmy na wakacjach na wsi w Devon. Strasznie to śmierdziało, dlatego nie piję cydru w ogóle.
(cytaty z książki „Ciderology”)
Wszystkie te odpowiedzi są prawdziwe, bo takie doświadczenia mają Anglicy z cydrem. Nastolatkowie upijają się nim u progu swojej dorosłości. Panowie w parku piją z kilkulitrowych butelek najtańszy cydr, a wakacje na wsi kojarzą się z farmerskim cydrem, którego zapach i smak nie każdemu pasują.
A jakie skojarzenia mają polscy klienci? Gdy zapytałam się kilku osób (zarówno obcych jak ich znajomych) dostałam takie odpowiedzi: cydr to rodzaj piwa, cydr to ruski szampan, cydr to wino marki wino 🙂
Rewolucja cydrowa
Postrzeganie cydru powoli się zmienia – dzięki licznym inicjatywom, wydarzeniom, spotkaniom z producentami. Degustacje i food pairing sprawiają, że ranga cydru rośnie. Nalewany do kieliszków jak wino, podawany z wykwintnymi daniami, serwowany na przyjęciach jak szampan – to wszystko powoduje, że klienci zaczynają inaczej patrzeć na cydr. Zaczynają pytać o style, historię, metody produkcji.
Celem idei #RethinkCider jest poprawa sposobu postrzegania cydru – edukowanie ludzi, że cydr to coś znacznie więcej niż masowo produkowane marki dominujące na brytyjskim rynku. To próba podjęcia dialogu z konsumentem i pokazanie mu, że cydr ma wiele twarzy: może być lekko gazowany lub spokojny, wytrawny lub słodki, robiony tradycyjnie lub w innowacyjny sposób. Ważne jest to, aby mówić o tym i pokazywać jego bogactwo. Bez tego klient nie dokona świadomego wyboru i będzie mu wszystko jedno, co pije. A tego przecież nie chcemy, dlatego warto to wszystko przemyśleć i na nowo odkryć cydr.
Nie wiedziałam, że jest potrzeba innego promowania cydru. Choć w angielskiej kulturze króluje piwo – raczej cydr to innego rodzaju napój.
Rzeczywiście cydr bardzo zyskuje na popularności, nawet w Polsce! Nie wiedziałam, że w UK jest tak popularny:)
Dobry cydr nie jest zły, ale to prawda, że każdemu kojarzy się inaczej. Ja swój pierwszy cydr piłam X lat temu właśnie w Anglii i muszę przyznać, że mimo iż nie jestem wielką fanką piwa, cydr mi posmakował.