Jesień to czas zbiorów, tłoczenia soku i produkcji cydru. To także wielka celebracja sadów, jabłoni i jabłek. 21 października to angielski Dzień Jabłka (Apple Day) – święto ustanowione przez organizację Common Ground w 1990 roku. W tym wpisie wspominam, jak świętowano w ubiegłych latach.
Październik to dla cydrowników pracowity miesiąc – zbiory jabłek, produkcja cydru, ale także czas na świętowanie. Apple Day to święto, które ma przypominać o tym, że człowiek i przyroda są ze sobą powiązani. Pomysłodawcą tej inicjatywy jest organizacja Common Ground, której celem jest pokazanie bogactwa i różnorodności otaczającej nas przyrody; a także połączenie ekologii ze sztuką oraz podnoszenie świadomości w zakresie pochodzenia żywności.
Apple Day jest obecnie integralną częścią kalendarza wielu wiosek, miast i ośrodków kultury, a zwłaszcza tych położonych w zachodniej Anglii, w krainie cydru. To tutaj szczególną uwagę przykłada się do ochrony sadów i pielęgnacji dziedzictwa związanego z cydrem.
Dzień Jabłka wpisuje się w angielską tradycję tzw. Harvest Festival – czyli naszych Dożynek. Przez cały październik w kościele anglikańskim odbywają się msze dziękczynne. Jest to czas, aby podziękować Bogu za uprawy, owoce i bogate zbiory, ponieważ – mimo rozwoju technologii – człowiek jest nadal uzależniony od natury i jej kaprysów. Bardzo często w tym czasie kościoły i ołtarze są dekorowane koszami z owocami, kwiatami, domowym jedzeniem. Święto to ma też przypominać nam, że są ludzie w potrzebie i każdy powinien się dzielić tym, co ma.
Atrakcje cydrowe
Poniżej mój subiektywny wybór miejsc, które warto odwiedzić w październiku. Mam nadzieję, że w przyszłym roku wirus nie popsuje planów i wszystkie imprezy się odbędą.
Muzeum Cydru co roku świętuje Dzień Jabłka w połowie października. Wcześniej ta impreza nazywała się Cidermaking Festival. To miejsce jest wyjątkowe (o muzeum pisałam tutaj) i każdy miłośnik cydru musi chociaż raz w życiu postawić swoją nogę tutaj. Jednodniowa impreza to przede wszystkim spotkanie lokalnych cydrowników z mieszkańcami. Degustacje cydrów, przepyszne jedzenie, wykłady to główne punkty programu. Można zwiedzić muzeum, zobaczyć także na żywo, jak się robi beczki do cydru, posłuchać muzyki, zobaczyć pokaz tradycyjnych tańców angielskich (tzw. Morris dance), zrobić sobie samemu sok – szczególnie dzieci uwielbiają zabawy z małą podręczną prasą.
Life Museum w Gloucester
To muzeum mieści się budynków z czasów Tudorów (jego budowa jest datowana na XVI wiek). Zawiera bogatą kolekcję rzemiosła, przedmiotów codziennego użytku, związanych z lokalną historą, handlem i przemysłem miasta Gloucester. Także tutaj obchodzi się Dzień Jabłka – można spotkać cydrowników, posłuchać tradycyjnej muzyki ludowej, a dla dzieci jest przygotowana lista zagadek do rozwiązania. Odpowiedzi są ukryte w muzeum i związane z jabłkiem. Można także tutaj zobaczyć małą wystawę dotyczącą sadownictwa i starych odmian jabłoni.
Ale to, co jest tam najważniejsze dla fanów cydru to stary cydrowy młyn, który nadal jest w użyciu. Datowany na XVIII wiek, jest to jedyny działający młyn w hrabstwie Gloucestershire. Dla mnie to największa atrakacja tego miejsca.
Hellens Manor
To jeden z najstarszych budków w Anglii, jego założenie datuje się na XII wiek. Ta wspaniała posiadłość ma także swój mały “udział” w historii cydru. To tutaj urodził się i mieszkał poseł Charles Cooke, zwany MP for Cider (posłem od cydru). Szczególnie interesował się rozwojem branży cydrowej i lobbował za tym w Londynie, a komercyjną produkcję cydru postrzegał jako sposób stymulowania gospodarki hrabstwa Herefordshire w okresie rolniczej zapaści.
W Hellens jest także młyn cydrowy oraz stara prasa – używane tylko raz do roku, właśnie podczas Dnia Jabłka. Warto tu się wybrać, by zobaczyć na własne oczy.
Posiadłość otoczona jest licznymi drzewami owocowymi, ale największe wrażenie robi aleja prowadząca do Hellens, gdzie rosną stare grusze. Podczas Dnia Jabłka można zwiedzić całą posiadłość z przewodnikiem, posłuchać wykładów dotyczących historii cydru. Można także skosztować cydru, różnych odmian jabłek, miodu z lokalnych pasiek, zakupić książki i pamiątki związane z cydrem.
Putley
To malutka wioska w samym centrum cydrowej krainy. Mieszka tu niecałe 250 osób. Putley słynie z produkcji cydru i perry, które to stąd wożono do Londynu prosto na szlacheckie stoły. Ta dość stara wioska (niektóre domy datowane są na XVII wiek), otoczona licznymi sadami, co roku gości turystów, którzy przjeżdżają na Harvestime – czas zbiorów. Imprezę organizuje stowarzyszenie Big Apple. W programie wykłady o cydrze, historii i rolnictwie, spacery po sadzie z przewodnikiem, spotkania z cydrownikami, pokaz tańców ludowych. Podobna impreza, tylko że dotycząca kwitnącej jabłoni (Blossomtime) odbywa się w pierwszy weekend maja.
Święto jabłka jest super. Pyszny, kraftowy cydr dostępny od lokalnych producentów. Kto nigdy nie próbował, warto by sprawdził i przekonał się sam. Super wpis!!!