Wassail! Na zdrowie

Udostępniam fragment rozdziału trzeciego.  Tak się składa, że właśnie w styczniu ma miejsce jedna z angielskich tradycji dotyczących cydru – wassail. Co to jest i co się robi? Odpowiedź poniżej  🙂

Co roku w styczniu każdy sadownik, a zwłaszcza ten, który hoduje jabłka cydrowe, bierze udział w starodawnym rytuale – wassail the apple tree.

Słowo wassail pochodzi od anglosaksońskich słów “waes haeil” i oznacza “bywać zdrowym” (współczesnym odpowiednikiem tego słowa jest „cheers” – na zdrowie). Wassail to angielska tradycja modlitwy do drzewa jabłoni. Dzięki specjalnym rytuałom, drzewo owocowe obrodzi bogato na jesień.

Jest to zwyczaj celebrowany głównie w południowo-zachodniej Anglii (hrabstwa Devon, Somerset, Dorset, Gloucestershire i Herefordshire) wieczorem w dniu, gdy przypada dwunasta noc (Twelfth Night) od świąt Bożego Narodzenia – 6 stycznia (wg kalendarza gregoriańskiego, wprowadzonego w Wielkiej Brytanii w 1752 roku; wg juliańskiego jest to 17 stycznia, tzw. Old Twelfth Night). Obecnie „wassail” odbywa się w prawie  każdy weekend stycznia, a nawet lutego.

Cały rytuał rozpoczyna się od rozpalenia ogniska opodal największego i najdorodniejszego drzewa w sadzie. Zgromadzeni śpiewają, karmią drzew poprzez podlanie korzeni cydrem. Modlą się, aby drzew było zdrowe i kwitło na wiosnę. Ponadto zostawia się kawałki ciasta na gałęziach dla rudzików, dobrych duszków-opiekunów drzewa.

Zebrani wznoszą toast, robiąc przy tym dużo hałasu (np. grają na bębnach, odpalają race), by odstraszyć złe duchy. Królowa ceremonii (lub najmłodszy chłopiec) zostawia pod drzewem kawałki chleba moczone w cydrze, a król ceremonii wypowiada zaklęcia:

Here’s to thee, old apple tree,
That blooms well, bears well.
Hats full, caps full,
Three bushel bags full,
An’ all under one tree.
Hurrah! Hurrah!

 

Wassail to także nazwa tradycyjnego trunku podawanego w misce (lub kielichu) zrobionej z drzewa klonowego (która wędruje od domu do domu przez cały adwent i święta). Każdy uczestnik ceremonii musi z niej wypić napój – przeważnie jest to grzany cydr, piwo ale z miodem; współcześnie jest to wino, brandy, sherry z owocami.

Ja także brałam udział w tej tradycji. W ubiegłym roku pojechałam do fabryki cydru Westons, która mieści się w malutkiej wiosce w hrabstwie Herefordshire. To niesamowite wydarzenie utkwiło mi mocno w pamięci. Polecam każdemu, kto lubi cydr i chciałby poprosić drzewo o dorodne jabłka na jesień. Aby poczuć trochę tej atmosfery wrzucam dla Was linka z nagrania z wioski Colwall.

One comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *